Antoni Dudek Antoni Dudek
7123
BLOG

Kania sypie Jaruzelskiego

Antoni Dudek Antoni Dudek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 151

Kiedy w 2007 r. prokuratorzy IPN dołączyli b. I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię do grona oskarżonych o wprowadzenie stanu wojennego nie kryłem swojego sceptycyzmu. Kania bowiem, jak wynikało z szeregu dokumentów, wzbraniał się przed decyzją o jego wprowadzeniu, co stało się główną przyczyną jego odejścia ze stanowiska I sekretarza KC PZPR w październiku 1981 r. Prokurator zajmujący się tą sprawą rzecz potraktował jednak formalistycznie i uznał, że skoro Kania podpisał w marcu 1981 r. dokument „Myśl przewodnia stanu wojennego” to jednak ponosi współodpowiedzialność. I dlatego właśnie Kania dołączył do jego rzeczywistych autorów, generałów: Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i Floriana Siwickiego (zabrakło tylko nie żyjącego już wówczas Michała Janiszewskiego).

A jednak Kanię warto było postawić przed sądem, nawet jeśli zostanie ostatecznie uniewinniony (wyrok ma być ogłoszony 12 stycznia). Warto było to zrobić, by usłyszeć w końcu z jego ust słowa, które padły podczas mowy końcowej jaką wygłosił w czwartek 5 stycznia 2012 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Po raz pierwszy bowiem ktoś należący w 1981 r. do najwyższych władz PRL przyznał w sposób tak otwarty i jednoznaczny, że w drugiej połowie tego roku Polsce nie groziła sowiecka interwencja zbrojna. Kania nie musiał tego powiedzieć, by bronić się przed zarzutem udziału w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, do którego rzeczywiście nie należał. A jednak powiedział to co powiedział. Smutne i zaskakujące, że większość dziennikarzy relacjonujących ten proces w ogóle tego nie zauważyła. Dla historyków prowadzących badania nad genezą stanu wojennego wypowiedź Kani ma jednak istotne znaczenie, stanowi bowiem kolejne potwierdzenie wniosków jakie można od dawna wyciągnąć z analizy sowieckich (i nie tylko sowieckich) dokumentów z drugiej połowy 1981 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura